czwartek, 9 czerwca 2011

Hean - Colour Celebration Baked Blusher nr 272 ( wypiekany róż)

W ostatnim tygodniu listonosz pukał do mych drzwi prawie codziennie, co poskutkowało nagromadzeniem paczek z kosmetykami, o których wspominałam w poprzedniej notce.
Jak na ten moment większość jest w fazie testów, a niektórych produktów zdążyłam użyć parokrotnie i nawet się z nimi polubić, a co za tym idzie, wydać na ich temat opinie.

Tak o to prezentuje się zawartość paczuszki od Hean: 3 produkty, które jak najbardziej trafiły w mój gust (ulubione fiolety w postaci paletki cieni, róż w ślicznym kolorze oraz baza, która swą wielkością oraz konsystencją po prostu mnie oczarowała).


Dziś, na pierwszy ogień idzie wypiekany róż marki Hean, o numerze 272.


Gdy zobaczyłam go w paczce od razu zaświeciły mi się oczy, ponieważ jak dotąd miałam raczej styczność z różami o odcieniach typowo różowych/ blado-różowych/ intensywnie różowych, ten natomiast, to mocno brzoskwiniowy róż do policzków ze złotymi drobinkami (wpadający w lekko ceglasty odcień).


Na twarzy prezentuje się pięknie. Choć na pierwszy rzut oka może wydawać się dosyć ciemny, po aplikacji, okazuje się,że było to mylne wrażenie. Modeluje nasze kości policzkowe i dzięki zawartym drobinkom rozświetla policzki. Według mnie idealny róż na lato (i nie tylko).


Co najbardziej mnie zaskoczyło, i to pozytywnie, to jego trwałość. Pozostaje na buzi cały dzień. Oprócz tego wystarczy naprawdę niewielka ilość produktu, aby podkreślić policzki - rumieniec mimo to jest wystarczająco widoczny bez żadnych plam i nierówności. Wynika z tego, że ten o to róż posłuży mi naprawdę długo, z czego bardzo się cieszę, gdyż odcień o nr 272 to strzał w 10! :)
Jedyne na co trzeba uważać, to otwieranie opakowania, zatszask bardzo dobrze trzyma i przy próbie 'dostania się do kosmetyku', bez przypadek może wylecieć z naszych rąk. Pomijając ten mało znaczący szczegół, róż jak najbardziej zasługuje na 5 (nawet z plusem). Jeżeli nie miałyście okazji go wypróbować, polecam odwiedzenie małych, prywatnych drogerii, gdzie kosmetyki Hean można raczej znaleźć najprędzej.

20 komentarzy:

  1. też mam ten róż i również jestem z niego zadowolona, ciekawe jak się cienie będą spisywać

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie wyglądasz z tym różem na policzkach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. tak własnie obstawiałam, że cienie dostałas fioletowe :)) róż piękny <3 uwielbiam takie odcienie :) ja ze swoim się już również zdążyłam polubić, z tym, że mój jest najbardziej landrynkowym różem jaki kiedykolwiek widziałam :P

    OdpowiedzUsuń
  4. róż wygląda na Twoim licu cudnie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten róż pasuje Ci niesamowicie :)!

    OdpowiedzUsuń
  6. kosodrzewina: Dziękuję :)

    pannajoanna: nawet nie podejrzewałam, że otrzymam akurat taką wersję kolorystyczną, a tu proszę - Hean chyba wie co A. lubi najbardziej :D

    Natalia: :), że też dopiero teraz wpadł w moje ręce taki świetny, idealnie mi pasujący róż , na szczęście mam dużo czasu żeby się nim nacieszyć hehe :)

    OdpowiedzUsuń
  7. wow, świetny. ciekawe ile kosztuje

    OdpowiedzUsuń
  8. pugsilove: niestety na stronie producenta nie ma tego rodzaju róży w ogóle, więc ciężko stwierdzić. Ja obstawiam, że może to być ok.7-9zł

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja jestem ciekawa swojego różu z Hean. Czeka na dziewicze użycie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. @ A : Oj nacieszysz się, nacieszysz :). Wypiekane kosmetyki są bardzo wydajne! Trafili z kolorem idealnie :*. Ja zaś mam coraz większą ochotę na ich produkty. Zapisuję: baza pod cienie, wypiekany róż...itd :P.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten róż wygląda naprawdę niesamowicie! Nigdy nie miałam okazji używać wypiekanych kosmetyków więc może kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. @pugsilove: róż wkrótce pojawi się w naszym sklepie internetowym, cena: 10,99 PLN. Do wyboru będą 3 odcienie. :)

    Cieszy nas, że jest Pani zadowolona z różu. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Niesamowicie prezentuje się na twoich policzkach :) Obserwuję ;p

    OdpowiedzUsuń
  14. U mnie też nie długo pojawi się taka recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  15. Kolorek jest piękny! Bosko w Ci w nim.

    OdpowiedzUsuń
  16. róż to podstawa. kiedyś nie używałam, bo wydawało mi się, że wyglądam głupio (!@#$%^&*??), ale odkąd się przełamałam - absolutnie prawie codziennie sięgam po róż! róż rządzi :))

    OdpowiedzUsuń
  17. Właśnie wstawiłam recenzje. Dla mnie jest maskaryczny, ten brokat, kolor - wogole mi się nie podoba. Ale każdy lubi to co mu się podoba i to lubię w ludziach najbardziej. :)

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty