26 maja do Natur zawitały 4 nowe kolory pomadek nabłyszczających VOLUME & SHINE. Cała kolekcja to aż 10 kolorów. Wszystkie posiadają zmienione opakowanie, malutkie drobinki oraz po prostu cudowny owocowy zapach. Nie posiadają one typowo 'szminkowego smaku', można powiedzieć, że jest on lekko różany.
Dodatkowo oprócz nabłyszczenia i nawilżenia dają efekt zwiększonej objętości ust. Uwydatnienie jest widoczne, ale nie porażające. Wyczułam delikatne chłodzenie po nałożeniu pomadki, które nie drażni i nie jest jakimś nieprzyjemnym uczuciem. Podkreślam, jest to minimalne chłodzenie i pewnie większość z Was nawet nie zwróci na nie uwagi :)
Co do nabłyszczenia, to znajdujące się w pomadce drobinki są niewielkie i niewyczuwalne, a przy tym ładnie połyskują na ustach.
Trwałość jest średnia - nie ma szans, by utrzymały się na ustach w prawie niezmienionym stanie przez pare godzin. Poprawki w ciągu dnia więc są wskazane. Z drugiej strony, za cenę 6,49zł, można im to wybaczyć,a zwrócić uwagę na niewątpliwy pozytyw: za równowartość jednej pomadki z nieco wyższej półki, możemy stać się posiadaczkami kilku kolorów z asortymentu marki Sensique.
Pomadki dzięki wzbogaceniu witaminą E i olejem z kiełków pszenicy doskonale regenerują usta. Nawilżenie jest długotrwałe i sprawia, że usta stają się wygładzone. Także jeśli ktoś ma problem z przesuszeniem ust śmiało i bez obaw, o podkreślenie suchych skórek, może sięgnąć po pomadki Volume & Shine.
Sama aplikacja jest jak najbardziej przyjemna. Nie spodziewałam się, aż tak kremowej konsystencji, a dodatkowo bardzo dobrej pigmentacji, za sprawą której, wystarczy już tylko 1 warstwa, aby nasze usta pokrył wybrany kolor.
Gama kolorystyczna, jest jak dla mnie, świetnie dobrana. Znajdziemy delikatne róże, róże polączone z beżem, soczystą malinę, czerwień, a także fuksję i brązowy beż.
Dzisiaj chcę Wam przybliżyć 5 delikatnych kolorów, idealnych na dzień ( pozostała 5-tka jest intensywniejsza, ma mocniejsze kolory - swatche wkrótce :) ):
-Nr 301
-Nr 303
-Nr 305
-Nr 306
-Nr 310
Czas na główną wadę - opakowanie. Mimo, że jest to nowa odsłona, to niewiele się zmienia w kwestii jakości. Opakowanie wydaje się być bardzo nietrwałe i sprawia wrażenie, że przy pierwszym przypadkowym zrzuceniu np. z półki, po prostu się rozpadnie.Nie chce się też zawsze domykać, więc istnieje prawdopodobieństwo, że niespodziewanie otworzy się w naszej torebce. Nie czarujmy, jest tandetne.
Bardzo razi mnie również brak numeru koloru na samym opakowaniu, owszem jest naklejka, mówiąca nam z jakim numerem mamy do czynienia, ale żeby dostać się do samej pomadki, wspomnianą naklejkę musimy odkleić, gdyż stanowi ona swoiste zabezpieczenie przed otwarciem w drogerii. Naklejki nie ściągniemy z łatwością, dlatego na opakowaniu pozostają resztki kleju.
Cóż, coś za coś. Opakowanie może nie jest dopracowane, ale zawartość jest w stanie spełnić nasze wymagania. Za cenę niecałych 7zł raczej warto pokusić się o zakup :)
Bardzo razi mnie również brak numeru koloru na samym opakowaniu, owszem jest naklejka, mówiąca nam z jakim numerem mamy do czynienia, ale żeby dostać się do samej pomadki, wspomnianą naklejkę musimy odkleić, gdyż stanowi ona swoiste zabezpieczenie przed otwarciem w drogerii. Naklejki nie ściągniemy z łatwością, dlatego na opakowaniu pozostają resztki kleju.
Cóż, coś za coś. Opakowanie może nie jest dopracowane, ale zawartość jest w stanie spełnić nasze wymagania. Za cenę niecałych 7zł raczej warto pokusić się o zakup :)
Już widziałam je na blogu barwy.wojenne i wpadł mi w oko nr 312 :) Wyglądają bardzo zachęcająco i cena tez przystępna, więc znając życie pewnie się skuszę ;D
OdpowiedzUsuń303 jest śliczna :)
OdpowiedzUsuńja jestem bardzo na tak, tylko mam te same odczucia do do opakowań! ale jakość w porównaniu do ceny bardzo, bardzo dobra! no i jeszcze ich fenomenalny wręcz zapach!
OdpowiedzUsuńJakoś te kolorki do mnie nie przemawiją, a pozatym wolę matowe bądź satynowe wykończenia,
OdpowiedzUsuńHm, właśnie czaję się na te szmineczki a konkretnie na 311 tak więc z niecierpliwością czekam na kolejne zdjęcia:) Z tym co pokazałaś bardzo fajna jest 303:)
OdpowiedzUsuńdzieki tandetnemu opakowaniu taka cena jaka jest :) mam nadzieje, ze dostane je w czerwcu, bo mam ochote na dwa kolorki
OdpowiedzUsuńŚWIETNY BLOG ZAPRASZAM DO MNIE DO OBSERWATORÓW POLECAM WSZYSCY MILE WIDZIANI :)
OdpowiedzUsuńChyba trzeba będzie zainwestować w 306 ;)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentują na twoich ustach :)
OdpowiedzUsuń