Nie wiem jak Was, ale mnie ostatnimi czasy, nie kręcą limitki wypuszczane przez Essence. Po pierwsze, do nas trafiają okrojone już ich wersje i zwykle to, na co najbardziej liczyłam, po prostu nie znajduje się w standzie. Po drugie, wydaje mi się, że wszystko co proponuje Essence w swoich limitowanych seriach, najprościej mówiąc - już było.
No ale, jeżeli już znajduję się w Naturze czy też w Douglasie, zawsze rzucę okiem na 'nowości'... Tak też było z limitowanką Ballerina Backstage - zobaczyłam, wzięłam w obroty testery, podumałam chwilę i stwierdziłam, że nie ma szału. Róż w kremie za jasny, cienie w kremie w ogóle mnie nie zainteresowały, błyszczyków mam zbyt wiele, opaska (no comment)... Pozostało przyjrzeć się lakierom. Po wpatrywaniu się w buteleczki, nieco rozczarowana, stwierdziłam, że na dobrą sprawę, posiadam już takie kolory, albo przynajmniej bardzo podobne... Oprócz jednego, czarnego z pomarańczowym brokatem o nr 05 Grand-Plie in Black. Jako, że ostatnio na nowo odkrywam ciemne lakiery, oczywistością było, że ten wróci ze mną do domu.
Z tego co zauważyłam ten lakier ma tyle samo zwolenniczek co przeciwniczek. Co tu dużo mówić, czarne paznokcie toleruje się albo nie :)
Ja staram się zawsze w swoim pudełku na lakiery, mieć zdatny do użytku, całkowicie czarny tudzież z jakimś migoczącym dodatkiem, lakier do paznokci. Ten z limitowanki Ballerina Backstage prezentuje się całkiem dobrze, 2 warstwy to wystarczające maksimum, a trwałość nie była dla mnie zaskoczeniem - na moich paznokciach wytrzymał 5 dni i gdybym go nie zmyła, byłby to nawet jeszcze lepszy wynik. A propos zmywania... Jest po prostu straszne! Nie przesadzam tutaj nic a nic, niestety za sprawą brokatu, który mocno przylega do płytki paznokcia, pozbycie się tego lakieru staje się koszmarem. W zasadzie przy zakupie przewidywałam, że tak się może zdarzyć - urok lakierów z drobinkami. W takiej sytuacji pomóc tu mogły jedynie pocięte płatki kosmetyczne nasączone zmywaczem, przyłożone do każdego paznokcia osobno i owinięte zwykłą folią aluminiową :D
Ten sposób zawsze się sprawdza, także polecam, jeżeli macie do czynienia z lakierami tzw. 'twardymi sztukami' :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Popularne posty
-
Zwykle mój makijaż związany z ustami kończy się na szybkim 'maźnięciu' błyszczykiem tudzież balsamem ;P Jednak ostatnio stwierdziłam...
-
Przeszło już 1 miesiąc temu, zmieniłam kolor włosów za sprawą farby, którą otrzymałam do testów od firmy Henkel - Palette Salon Colors nr ...
-
Ostatnio na blogach, bardzo popularny stał się temat pewnych kosmetyków mineralnych, a mianowicie Annabelle Minerals. Tak się składa, że sa...
-
racam po krótkiej przerwie. Stwierdziłam, że czas najwyższy pojawić się na blogu z kolejnym postem - w końcu 10 dni to sporo czasu. Wspomin...
-
Tak jak obiecałam - dziś post na temat pomadek CELEBRITY LIPS, z nowej kolekcji KOBO Elegance - a dokładniej odsłona 3, chyba najciekawszy...
-
Stało się. Po kompletnym braku zainteresowania limitkami Catrice ( Essence też), w ciągu ostatnich miesięcy, w końcu ukazała się moja słaboś...
-
Wraz z dzisiejszymi promieniami słońca, o rok starsza (chlip, chlip), przybywam do Was z recenzją kosmetyku do makijażu, który stał się moim...
-
Jak widać jestem ofiarą tzw. zbieractwa, jeśli chodzi o tubki po podkładach. To jedynie część z tych, które miałam okazję używać. Właściwie ...
-
To już ostatnia część mojej kolekcji sypkich pigmentów KOBO. Na pierwszy rzut oka większość jest biało-kremowa. Nic bardziej mylnego, gdyż p...
-
Pogoda za oknem jest naprawdę dobijająca, a jak już musimy wyjść z ciepłego, domowego zacisza to już w ogóle jest koszmar. Do tego bieganina...
Przymierzałam się już setki razy do tego lakieru i... wciąż nie wiem, czy chcę go :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się bardzo ale skoro zmywanie jest koszmarem to on nie jest dla mnie;)
OdpowiedzUsuńDo czarnego lakieru wg mnie pasują długie paznokcie, takie jak np. masz Ty ;)
OdpowiedzUsuńMam tylko jedną rzecz z E. i to z edycji stałej. Jakoś nie ciągnie mnie do marki E. a już tym bardziej do limitowanek, ale muszę przyznać, że czarny lakier czasami się przydaje i warto mieć chociaż jeden w swojej kolekcji.
OdpowiedzUsuńPiękny jest ten lakier, żałuję, że go nie kupiłam :). A zmywania się nie boję :D.
OdpowiedzUsuńzmywanie w przypadku takich lakierów jest zawsze uciążliwe... ale myślę, że warto się przemęczyć, bo wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńHej! Najpierw przeczytałam wszystkie notki, pomyślałam: super blog, a potem zobaczylam, ze jestes z Sosnowca!;)jak miło- bo ja również, choć od 2 lat mieszkam w Myslowicach:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i dodaje!:)
Madziowa: Dziękuję :* w takim razie pozdrawiam kolejną sosnowiczankę :)
OdpowiedzUsuńbyłam w ostatnio w naturze i tak kminiłam czy kupić czy nie ale w końcu go nie kupiłam w sumie żałuje bo świetnie wygląda na paznokciach ;)
OdpowiedzUsuńWygląda prześlicznie :) mmm :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny lakier =]
OdpowiedzUsuńŚliczny jest. Kupiłam go ostatnio, jeszcze nie używałam. Poczeka sobie na jesień :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny odcień :)
OdpowiedzUsuńJa dzis pisałam tez o ciemnym, ale marki Pupa :)
Ładny jest , widzę że nawet z brokatem ;))
OdpowiedzUsuńMnie nie przekonał, bo dla mnie czerń to czerń i nie toleruję jej z czymś ;)
OdpowiedzUsuńnie wiem czy ten brokat by do mnie przemówił na moich własnych paznokciach, ale u Ciebie wygląda ślicznie!
OdpowiedzUsuńPiekny, choc zarazem dziwny :P
OdpowiedzUsuńpodoba mi się, ale mam jusż czarnego essenciaka (z różowymi drobinkami), też z jakiejś limitki :)
OdpowiedzUsuńładnie wygląda na twoich paznokciach, lakier bardzo mi się podoba ale nie lubię czerni i nie kupię, podziwiam u innych
OdpowiedzUsuńŁadny : ) ale ....gdybyś ładniej nim pomalowała paznokcie pewnie bardziej by mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdanie ;p
OdpowiedzUsuńmiałam go kupić, ale w sklepie pomyślałam, że jego zmywanie pewnie jest koszmarne i nie myliłam się. Chociaż wygląda tak ładnie, że może warto będzie się pomęczyć ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie!
Cudowny, chyba nie widziałam jeszcze takiego koloru ;)
OdpowiedzUsuńfajny:D
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na rozdanie
topmodeo.blogspot.com
Lubię ciemne lakiery na paznokciach, ale czerń mi jakoś nie podchodzi... Choć na początku chciałam kupić ten lakier ;)
OdpowiedzUsuńPS: Zostałaś u mnie otagowana :) - http://kotwkosmetyczce.blogspot.com/2011/09/tag-letni-projekt-denko.html
Zapraszam do zabawy!
Zapraszam do siebie na Korę Dębu, dodałam dosyć ważną notkę o testowaniu kosmetyków na zwierzętach i zależy mi, aby jak najwięcej osób ją przeczytało.
OdpowiedzUsuńLubię go ze względu na te drobinki:)
OdpowiedzUsuńteż ostatnio wahałam się czy go kupić, czy nie... jednak stwierdziłam, że mój portfel wyjdzie na tym lepiej jeśli jednak go nie kupię :)
pozdrawiam!
Zapraszam na rozdanie do siebie.:)
OdpowiedzUsuńhttp://belezanena.blogspot.com/2011/09/moje-pierwsze-rozdanie-na-rozkrecenie.html
Zachorowałam na ten lakier ,musze koniecznie go kupić;
OdpowiedzUsuńa jak jest ze zmyciem tego? bo zazyczaj takie kolorki zle sie zmywa. Swietnie wygladaaa !! no ale...polecam do takich kolorkow i nie tylko zmywacz z donegala z proteinami jedwabiu. Szybciutkko zmywa nie pozostawiajac ani sladu lakieru a przy tym jest tani i nie wysusza pyltki.http://www.donegal.com.pl/
OdpowiedzUsuń