To, że marka Jadwiga stała się moim odkryciem roku, jest raczej oczywiste, teraz, do grona produktów niezbędnych dołącza ten niepozorny, naturalny specyfik, czyli papka do cery trądzikowej i tłustej.
Mimo, że jestem właścicielką cery mieszanej, a co za tym idzie, na mojej skórze znajdują się obszary tłuste lub łatwo przetłuszczające, a także suche, to papka spełniła swoją rolę w 100%. Można powiedzieć, że okazała się posiadać zbawienne działanie dla mojej problematycznej, a ostatnio nawet bardzo problematycznej, cery.
Chociaż papkę otrzymałam w formie 2ml próbek, to była to odpowiednia ilość, abym mogła spokojnie i dokładnie ją przetestować. Jest to produkt wydajny i nawet mimo codziennego, wieczornego stosowania, mam jeszcze w zapasie jedną próbkę (przyda się do czasu kiedy zaopatrzę się w pełnowymiarowy produkt 30ml).
Konsystencja nie jest zbyt rzadka, ani zbyt gęsta, coś w rodzaju emulsji idącej właśnie w kierunku papki. Dzięki szybkiemu zasychaniu na nałożonym miejscu, nie musimy się obawiać, że papka będzie 'wędrować' po całej naszej twarzy. Jeśli chodzi o aplikację, możemy ją stosować miejscowo, na zmienione trądzikowo miejsca ( do tego celu używam patyczka kosmetycznego), lub nakładać na pewne obszary skóry, gdzie borykamy się z niedoskonałościami. Charakterystyczny zapach kamfory lub , jak inni go określają, apteki jest dość intensywny, co mnie osobiście w ogóle nie przeszkadza.
W moim przypadku, już po kilku dniach (2-3), a raczej nocach, widoczna była zmiana w kondycji cery i normalizacja funkcji skóry: pryszcze zostały wysuszone i praktycznie zniknęły, blizny potrądzikowe zostały zmniejszone i rozjaśnione, a miejsca, które charakteryzowały się wzmożoną produkcją sebum, odtłuszczone.
(Po nałożeniu papki na twarz , radzę udać się od razu do łóżka, aby nie wywołać u innych domowników stanu przewlekłego śmiechu- co tu dużo mówić, nie będziemy wyglądać zbyt atrakcyjnie :P za to rano, na pewno będziecie zadowolone z efektów, w końcu: czego się nie robi dla urody :) )
Papka do cery trądzikowej i tłustej, Jadwiga, w wersji pełnowymiarowej 30ml to koszt 27zł. Istnieje także wersja gabinetowa, zawierająca 110ml i cenie ok. 49zł, lecz do domowego stosowania w zupełności wystarczy propozycja pierwsza - gwarantuję, że jest to bardzo wydajny produkt.
Dla osób borykających się z problemami skórnymi i trądzikiem, papka może okazać się niezastąpiona. Nie podrażnia ona skóry i nie powoduje niepowołanych efektów, jest to preparat, który w nieinwazyjny sposób doprowadzi Waszą cerę do ładu.
Papkę dodaję do listy specyfików, które są stałymi 'uczestnikami' w pielęgnacji i leczeniu mojej nieidealnej (niestety) skóry :)
Jeśli nie miałyście do czynienia z tym produktem, to szczerze polecam bliższe przyjrzenie się jemu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Popularne posty
-
Zwykle mój makijaż związany z ustami kończy się na szybkim 'maźnięciu' błyszczykiem tudzież balsamem ;P Jednak ostatnio stwierdziłam...
-
Przeszło już 1 miesiąc temu, zmieniłam kolor włosów za sprawą farby, którą otrzymałam do testów od firmy Henkel - Palette Salon Colors nr ...
-
Tak jak obiecałam - dziś post na temat pomadek CELEBRITY LIPS, z nowej kolekcji KOBO Elegance - a dokładniej odsłona 3, chyba najciekawszy...
-
racam po krótkiej przerwie. Stwierdziłam, że czas najwyższy pojawić się na blogu z kolejnym postem - w końcu 10 dni to sporo czasu. Wspomin...
-
Ostatnio na blogach, bardzo popularny stał się temat pewnych kosmetyków mineralnych, a mianowicie Annabelle Minerals. Tak się składa, że sa...
-
Stało się. Po kompletnym braku zainteresowania limitkami Catrice ( Essence też), w ciągu ostatnich miesięcy, w końcu ukazała się moja słaboś...
-
Wraz z dzisiejszymi promieniami słońca, o rok starsza (chlip, chlip), przybywam do Was z recenzją kosmetyku do makijażu, który stał się moim...
-
Jak widać jestem ofiarą tzw. zbieractwa, jeśli chodzi o tubki po podkładach. To jedynie część z tych, które miałam okazję używać. Właściwie ...
-
To już ostatnia część mojej kolekcji sypkich pigmentów KOBO. Na pierwszy rzut oka większość jest biało-kremowa. Nic bardziej mylnego, gdyż p...
-
Pogoda za oknem jest naprawdę dobijająca, a jak już musimy wyjść z ciepłego, domowego zacisza to już w ogóle jest koszmar. Do tego bieganina...
jest troche włąsnie wodnista, ale nie przeszkadza punktowo:)tez ja mam, ale zachytów nie ma, choc pomogła, to i wysuszyło te miejsca,
OdpowiedzUsuńdobry krem i po sprawie:)
Ale fajne:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi pomogła w walce z podskórnymi "grudkami". :)
OdpowiedzUsuńprzydałaby się,bo ostatnio mam problemy z cerą.
OdpowiedzUsuńZapaliła mi się lampa nadziei, że może coś zadziała na moje pryszcze :). Koniecznie wypróbuję!
OdpowiedzUsuńZamówiłam w dzień darmowej dostawy i używam :D jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńcos takiego by mi si eprzydalo...
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie! Będę musiała się bliżej przyjrzeć tej papce:)
OdpowiedzUsuńA czy kosmetyki Jadwiga można dorwać gdzieś w Sosnowcu?
OdpowiedzUsuńMattersAtAll : oczywiście to sprawdziłam i okazało się, że w Sosnowcu istnieje sklep fryzjersko-kosmetyczny EUFEMIA (http://www.sklepeufemia.pl/), tyle, że nie wiem jak z kupowaniem bezpośrednim. Za to na Allegro kupowałam kiedyś mój pierwszy kosmetyk z Jadwigi, od użytkownika właśnie z Sosnowca i odbierałam go osobiście, do tej pory wystawia on produkty Jadwiga (po dobrych cenach), ale zwykle jest to tylko parę rzeczy, myślę, że warto skontaktować się z Nim w celu sprawdzenia, czy jest możliwość kupna innych produktów :) link do sprzedawcy: http://allegro.pl/show_user.php?uid=1674340
OdpowiedzUsuńpamiętam te czasy 10 lat temu kiedy używałam tego produktu. to był mój kwc a potem jakoś o nim zapomniałam. mogłabym mieć próbkę;)
OdpowiedzUsuńOstatnio na zajęciach robiłam preparat właśnie o zapachu kamfory i wszyscy wokoło pytali, co tak śmierdzi. A mi ten zapach w ogóle nie przeszkadzał. Zatem mogę spokojnie kupić papkę :)
OdpowiedzUsuńDodałam do obserwowanych na allegro. Cena przystępna jak za takie cuda o których piszesz. Nie mam jakichś mega problemów, ani trądziku, ale niestety krostki doprowadzają mnie do szału. :)
OdpowiedzUsuńCiekawy:)
OdpowiedzUsuńłał, jakbyś nie pokazała chyba nie uwierzyłabym, że tak to się właśnie nazywa, ba wręcz założyłabym, że ma to inną nazwe
OdpowiedzUsuńmyślałam, że na pół słoiczka proszku łyżka będzie ok;)
OdpowiedzUsuńDużo o kosmetykach można dowiedzieć sie z twoich postów.
OdpowiedzUsuńObserwuje :)
Na pewno przyjrzę się tej papce, bo bardzo mnie ciekawi. Zapraszam Cię serdecznie do wzięcia udziału w moim Noworocznym Rozdaniu: http://krainaluster.blogspot.com/2011/12/rodanie-noworoczne-zapraszam-do-zabawy.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)