piątek, 18 listopada 2011

KOBO Professional - Sypkie pigmenty: 501 Violet blush, 502 Misty rose, 503 Frosty white, 504 Mint cream, 505 Sea shell, 506 Blue mist, 510 Smoky silver.

To już ostatnia część mojej kolekcji sypkich pigmentów KOBO. Na pierwszy rzut oka większość jest biało-kremowa. Nic bardziej mylnego, gdyż pigmenty opalizują na różne kolory. Mamy tu do czynienia z fioletem, miętą, złotem połączonym z miętą, mroźnym niebieskim, srebrem... Od razu można stwierdzić, że różnica w stosunku do prezentowanych we wcześniejszych postach pigmentów, jest znacząca. Kolory są delikatniejsze i bardziej subtelne.



Nr 501 Violet blush - pigment opalizujący na jasny fiolet złamany różem.

Nr 502 Misty rose - jak widać na zdjęciu, opalizuje na bardzo jasny róż.

Nr 503 Frosty white - mroźna błyszcząca biel, dająca nieco srebrzyste wykończenie, za sprawą drobinek, które zawiera. Z tym pigmentem należy posługiwać się ostrożnie podczas aplikacji,
gdyż może dość mocno się osypywać. Pigment, który sprawdzi się w roli rozświetlacza.


Nr 504 Mint cream - jasna mięta ze złotym połyskiem. Dzięki drobnemu zmieleniu i kremowej konsystencji, bezproblemowo aplikuje się ją na powieki.

Nr 505 Sea shell - odcień trudny do zdefiniowania, powiedzmy, że kremowa brzoskwinka :) jak najbardziej dorównuje swojemu koledze obok, jeśli chodzi o pigmentację oraz łatwość nakładania na powieki.


Nr 506 Blue mist - nazwa mówi sama za siebie : pigment opalizujący na niebiesko :P

Nr 510 Smoky silver - grafit ze srebrnym połyskiem. Świetnie wygląda jako wykończenie typowego smokey eye lub w różnych kombinacjach kolorystycznych.


W ostatnich postach przybliżyłam Wam część produktów KOBO, które posiadam. Mam nadzieję, że ten zbiór będzie się powiększał ( szafa KOBO w pokoju - to by było dopiero coś :P).
Odnośnie samej marki, uważam, że zasługuje na uwagę, ale z tego co zauważyłam, posiada tyle samo zwolenników co i przeciwników - rzecz gustu i preferencji. Nie mniej jednak, KOBO rozwija się i jak pewnie już wiecie, 17 listopada do drogerii Natura, trafiła kolekcja Elegance, w której skład wchodzi 6 kolorów cieni Pearl Illusion i 8 kolorów pomadek Celebrity Lips. Ja, wstępne testy mam już za sobą i... no właśnie, o tym może później :)

13 komentarzy:

  1. Bardzo interesujące zestawienie słoiczek kontra roztarty produkt :) Rzeczywiście nie pomyślałabym, że różnica będzie aż tak duża :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ty juz mnei przekonalas na 100%, ze napewno nabede jakies pigmenty KOBO, a kazda kolejna recenzja coraz bardziej mnie w tym utwierdzasz;)

    OdpowiedzUsuń
  3. monica: w takim razie cieszę się, że mogłam pomóc :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne zestawienie:) szkoda tylko, ze nie mam dostepu do KOBO a za niedlugo to juz wogole bede poza;) jednak warto wiedziec, ze sa godne uwagi:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Denerwujesz mnie tymi pigmentami :D Są cudowne!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja właśnie muszę wybrać się do Natury, żeby pooglądać nową kolekcję :) Czekam na Twoje opinie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem zachwycona Twoją kolekcją pigmentów :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Frosty White jest swietny:) A cala twoja pigmentowa kolekcja zachwycajaca!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Obserwuję i zapraszam do mnie :)
    kawaii-doll-kawaii-doll.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. sea shell jest sliczny:)
    glamourlovemakeup.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty