Razem z kilkoma dziewczynami (Asia, Gosia, Siulka, Matleena, Redhead, Hispaniola) 'zasiedziałyśmy się' i w kameralnym gronie spędziłyśmy resztę wieczoru :) Było naprawdę świetnie i szczerze powiedziawszy, nawet nie wiem kiedy minęły te wszystkie godziny w 'Kredensie' :) Na pewno, w niedalekiej przyszłości musimy powtórzyć spotkanie!
Dziękuję jeszcze raz Siulce za przetransportowanie mnie z wszystkimi pakunkami do ścisłego centrum - 'spacer' ciemnymi ulicami Katowic, w pełnym obładowaniu, na pewno nie należałby do najprzyjemniejszych :P W autobusie , co prawda wzbudziłam małą sensację, w szczególności, gdy z trudem wychodziłam, taszcząc wszystkie kilogramy, a dzisiaj... mam okazję odczuć, co to znaczy ból mięśni rąk.
Poniżej tylko kilka zdjęć, i to większość podkradzionych, ale mam nadzieję, że dziewczyny nie będą mi miały tego za złe :P Zagadałam się kompletnie i robienie zdjęć zeszło na dalszy plan, a oprócz tego światło (a raczej jego niedobór) we wnętrzu utrudniało nieco sprawę.
Na początek, zdjęcie grupowe, w uszczuplonym składzie - kilka dziewczyn opuściło miejsce spotkania wcześniej:
zdjęcie pochodzi z bloga Matleeny
Słodka niespodzianka, wykonana przez Anię :) Niebieskie usta i język były tego dnia naszym znakiem rozpoznawczym.
z Olą
Zaciesz
Asia też uśmiechnięta
Oba zdjęcia zapożyczone od Eweski
Gadu-gadu
Zdjęcie z bloga Redhead
po prawej Siulka i yesiwantyouback
Więcej zdjęć ze spotkania znajdziecie na pewno u innych dziewczyn :) Tymczasem, tajemnicze paczki i ich zawartość - ilość powala, jak widać, większość produktów spakowałam (w końcu na coś przydadzą się ikeowskie pudła ), bo najzwyczajniej w świecie nie mam na nie miejsca.
Sporo tego... pierwsze słowa, które przyszły mi na myśl po powrocie z Katowic. Zapowiadają się dłuuugie i intensywne testy.
Kolejny raz muszę wspomnieć o organizacji spotkania, które było na najwyższym poziomie, dziewczyny (Redhead, Matleena, Karolina ), byłam i jestem pod ogromnym wrażeniem :) Podziękowania należą się również sponsorom, którzy podarowali nam tyle 'prezentów' - podobnie jak Asia, poczułam się jak podczas Gwiazdki :)
Jeszcze raz, wielkie dzięki dla wszystkich, z którymi miałam przyjemność się spotkać. Do zobaczenia :)
ah zazdroszczę! żałuję, że nie mogłam być ;/
OdpowiedzUsuńSzkoda :( Może następnym razem uda Ci się zjawić :)
Usuńsuuuper było ;-)
OdpowiedzUsuńsporo Was było O.O
OdpowiedzUsuńPrawda ;P całkiem pokaźna 'grupka'
UsuńJuż napotkałam się na 3 relację z tego spotkania :)
OdpowiedzUsuńChciałabym kiedyś wpaść na takie spotkanie i poznać blogujące dziewczyny. Mam nadzieję, że jeszcze będę miała okazję. Jak coś to pisze się na następne spotkanie :D Jeżeli przymniecie do grono kogoś niedoświadczonego :D
Zapraszamy w takim razie - jak tylko będzie okazja :) Każdy jest mile widziany ;)
Usuńzazdroszczę i spotkania i tylu prezentów :)
OdpowiedzUsuńNiezapomniane wrażenia :) Niestety nie zdążyłyśmy porozmawiać, bo przy tylu osobach to trudne. Taka ekipa kobiet powinna mieć minimum 2 dni (choć to mogło by okazać się za mało) by każda z każdą się porządnie nagadała ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Racja :) Jedno popołudnie, to zdecydowanie za krótko.
UsuńPozdrawiam również :)
Gwiazdka we wrześniu, oł jea :D Następne spotkanie na pewno niedługo, tym razem Gliwice zapraszają :D
OdpowiedzUsuńHaha :D brakowało tylko choinki i śniegu xD
UsuńO tak, odwiedziny Gliwic, obowiązkowo :D
O tak, ja również zapraszam do Gliwic :D koniecznie :D
UsuńAle Wam się udało spotkanie! Zachwyciły mnie te 'potworne' ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńBardzo udało! :)
UsuńNo no, prawdziwy Mikołaj na koniec lata! :) Będzie co testować :)
OdpowiedzUsuńMusiałyśmy być wyjątkowo grzeczne :P
UsuńAle masz cieni z Paese. Ja wymieniłam niebieski cień na złoty z Hean, a lakier w kolorze nude na podkład. Było świetnie. Dziękuję! ;)
OdpowiedzUsuńJakoś brakło mi czasu na wszelkiego typu wymiany :P
UsuńO tak, było super! Dzięki! :)
świetne spotkanie,
OdpowiedzUsuńPotwierdzam :)
UsuńHaha, superrelacja. :D Brak tylko informacji o drinkach na słodko i kwaśno. :D :P
OdpowiedzUsuńHaha, trzeba było ocenzurować co nieco :P btw. sądzę, że te nasze drinki nie różniły się zbytnio :D
UsuńWspaniałe,to wszystko jest:)
OdpowiedzUsuńNie tylko paczek z kosmetykami było wiele, if U know what I mean :D Świetnie było Cię poznać! ;*
OdpowiedzUsuńHehe, dokładnie ;D kto by pomyślał... :P
UsuńGosiu, Ciebie również :* Do następnego ;)
Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy w takim gronie, było naprawdę świetnie :)
OdpowiedzUsuńIle kosmetyków :O Fajno! :D
OdpowiedzUsuńNa następne spotkanie, choćby nie wiem co, muszę się wybrać! :))
OdpowiedzUsuńKoniecznie! :)
Usuńja nie wiem kiedy to wszystko zużyję:D jednak już mi się chłopak dobrał do paczek i kilka rzeczy podkradł:D
OdpowiedzUsuńHaha, no proszę jaki 'tester' ;P
UsuńAle Wam dobrze, żałuję, że się nie zebrałam na to spotkanie :( tyle blogerek w jednym miejscu :O
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać,ze te prezenty są nieziemskie ;-)
OdpowiedzUsuńAle tego dużo;)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę!;)
BArdzo ciekawa relacja :)
OdpowiedzUsuńo kurcze, ale kosmetykow ;) nic tylko sie balsamowac malowac i podziwiac ;)
OdpowiedzUsuńPozostaje życzyć miłego testowania :)
OdpowiedzUsuńDuzo Was! :) U nas w Poznaniu to niecałe 20 Pan przybyło :)
OdpowiedzUsuńKlaudia :)
zazdroszczę ^^
OdpowiedzUsuńobserwuje i zapraszam do mnie :3
Eh, mocno żałowałam że nie zmieściłam się już na listę do Waszego spotkania, co za ból :D
OdpowiedzUsuńOj mnie się te kwiaty tak spodobały, że chętnie postawiłabym sobie je pod domem :D
Szkoda, że przegapiłam ;)
OdpowiedzUsuń