Święta już dawno minęły, a ja pojawiam się dopiero teraz. Czas 'przedświąteczny' nie należał do najlepszych, zabieg chirurgiczny, a następnie 10-dniowe paradowanie ze szwami, skutecznie wyłączyły mnie z ujawniania się na blogu... To tak w ramach wyjaśnień.
No ale, już jest wszystko w porządku, także czas na zaległą recenzję. Tym razem pod lupę biorę kosmetyki mineralne, które już jakiś czas temu otrzymałam w ramach współpracy ze stroną www.kosmetyki-mineralne.com/.
Miałam okazję wypróbować 3 produkty, na pewno znanej przez Was marki, Everyday Minerals, a dokładniej mówiąc:
- Puder rozświetlający Viki;s Radiant Creation
- Cień Dandelions
- Cień That's Super Keen
Rozświetlacz to połączenie odcieni beżu oraz różu wraz z drobinkami. Z powodzeniem można używać go zamiast bronzera, albo różu, bo podkreślenie policzków i nadanie delikatnej barwy jest widoczne. Dlatego dla osób z bardzo jasną cerą, może okazać się za ciemny jako rozświetlacz.
Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że posiada mnóstwo migoczących drobinek. Jednak bez obaw, efekt bombki choinkowej, tudzież kuli dyskotekowej Nam nie grozi ;) Natomiast delikatne rozświetlenie i odbijanie światła na pewno. Moje opakowanie to 2,5g, i taka gramatura z tego co widzę posłuży mi długo - wierzcie mi.
Cienie - oba zamknięte w 'podróżnym opakowaniu', w sam raz do wrzucenia do kosmetyczki, czy gdziekolwiek indziej. Pierwszy, to biały shimmer, idealny do rozświetlenia powieki. Dokładając kolejne warstwy uzyskamy większą intensywność i krycie - oczywiście nie zapominamy o wcześniejszym nałożeniu bazy ;)
Drugi cień, to przybrudzony miętus (pokusiłam się o taką nazwę ;p) o perłowym wykończeniu, dodam, że jest to naprawdę delikatna perła, bez tandetnego efektu.
Może nie są to moje ulubione kolory, jeżeli chodzi o cienie... rzadko kiedy wykonuje na sobie makijaż w takich odcieniach, a to dlatego, że słabo komponują się one z moją urodą.
Jednakże, akurat czego nie można odmówić tym mineralnym cieniom , to na pewno trwałości. Byłam naprawdę pozytywnie zaskoczona, kiedy nadszedł czas wieczornego demakijażu, a makijaż powiek był w nienaruszonym stanie.
Poza tym, sama aplikacja jest prosta, szybka i przyjemna. Cienie z łatwością można rozetrzeć, połączyć ze sobą, czy blendować. Jestem na tak, nawet bardzo! Gdyby tylko w moje ręce wpadły bardziej przystępne kolory (brązy, fiolety...) byłaby to pełnia szczęścia.
Póki co zasypuje Was zdjęciami z tym duetem kolorystycznym:
Minerały to świetna sprawa. Póki sama nie miałam z nimi styczności, byłam dosyć sceptycznie do nich nastawiona. W tym momencie zmieniłam zdanie o 180 stopni i żałuję, że o wiele wcześniej nie miałam z nimi do czynienia. Wszystkie osoby, które nadal są niezorientowane w temacie, zachęcam do wypróbowania chociażby jednego produktu tego typu - na pewno będzie to miłe zaskoczenie ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Popularne posty
-
Zwykle mój makijaż związany z ustami kończy się na szybkim 'maźnięciu' błyszczykiem tudzież balsamem ;P Jednak ostatnio stwierdziłam...
-
Przeszło już 1 miesiąc temu, zmieniłam kolor włosów za sprawą farby, którą otrzymałam do testów od firmy Henkel - Palette Salon Colors nr ...
-
Tak jak obiecałam - dziś post na temat pomadek CELEBRITY LIPS, z nowej kolekcji KOBO Elegance - a dokładniej odsłona 3, chyba najciekawszy...
-
racam po krótkiej przerwie. Stwierdziłam, że czas najwyższy pojawić się na blogu z kolejnym postem - w końcu 10 dni to sporo czasu. Wspomin...
-
Ostatnio na blogach, bardzo popularny stał się temat pewnych kosmetyków mineralnych, a mianowicie Annabelle Minerals. Tak się składa, że sa...
-
Stało się. Po kompletnym braku zainteresowania limitkami Catrice ( Essence też), w ciągu ostatnich miesięcy, w końcu ukazała się moja słaboś...
-
Wraz z dzisiejszymi promieniami słońca, o rok starsza (chlip, chlip), przybywam do Was z recenzją kosmetyku do makijażu, który stał się moim...
-
Jak widać jestem ofiarą tzw. zbieractwa, jeśli chodzi o tubki po podkładach. To jedynie część z tych, które miałam okazję używać. Właściwie ...
-
To już ostatnia część mojej kolekcji sypkich pigmentów KOBO. Na pierwszy rzut oka większość jest biało-kremowa. Nic bardziej mylnego, gdyż p...
-
Pogoda za oknem jest naprawdę dobijająca, a jak już musimy wyjść z ciepłego, domowego zacisza to już w ogóle jest koszmar. Do tego bieganina...
mam vikisa, lubię go. :) ładne kolory cieni. :) lubię edm. :) niedawno pisałam o korektorach. :)
OdpowiedzUsuńTen morski odcień jest świetny ;)
OdpowiedzUsuńOj, kuszą mnie te minerałki :)
Mam puder rozświetlający z Everyday Minerals i jest to najlepszy kosmetyk tego typu z jakim kiedykolwiek miałam styczność :-)
OdpowiedzUsuńcienie cudowne .. rewelacyjnie współgrają ... ach pięknie
OdpowiedzUsuńja też właśnie zaprzyjaźniam się z minerałami :)
OdpowiedzUsuńten rozświetlacz wygląda ładnie, choć widziałabym go sobie raczej w roli różu czy bronzera :)
No nie powiem że mnie to nie kusi :D chyba czas na bliższe zapoznanie z minerałami
OdpowiedzUsuńCienie wyglądają bardzo ładnie ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny makijaż ;) chyba nie miałam nigdy styczności z minerałami, ale widzę, że warto spróbować ;)
OdpowiedzUsuńzaciekawił mnie ten rozświetlacz, chyba skuszę się na próbkę ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę wypróbować te minerały, zachęciłaś mnie. Piękny makijaż.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie !!!
LADIES NIGHTS, więcej informacji na moim blogu. Serdecznie zapraszam !!!
http://ekstrawagancka.blogspot.com
ten puder rozświetlający mnie zainteresował. wydaje się ciekawy:)
OdpowiedzUsuńfajny makijaż, ja nie lubie mineralnych wypadają jak chca z popakowania, na pedzel nakładam za duzo wolę puder prasowany:)
OdpowiedzUsuń