Jak widać po dacie ostatniego, zamieszczonego posta, zastój na blogu trwał dosyć długo... stanowczo zbyt długo. W zasadzie, aby zmienić ten stan rzeczy, w dużej mierze przyczyniło się piątkowe spotkanie śląskich blogerek w Katowicach, o którym część z Was na pewno słyszała. Co prawda, było nas tylko 5, a ten czas miałam przyjemność spędzić z: Karoliną - u której znajdziecie kilka zdjęć ze wspomnianego spotkania :) Amandą, Kamilą, oraz Aliną.
Dziewczyny, cieszę się, że mogłam Was poznać! ;)
Nie obyło się bez niespodzianki, w postaci reklamówki w jakże radosnych barwach :D, która skrywała dwa produkty - maskę kolagenową marki BeautyFace oraz pilindżek Joanny ;)
Skoro nastąpiła 'reaktywacja' bloga, to nie może zabraknąć przedstawienia nowego, a raczej 3 nowych produktów, które ostatnio wpadły w moje ręce. Mowa o lakierach marki Flormar, które okazały się miłym zaskoczeniem pod względem dostępności kolorów, jak i jakościowym. Co do samego Flormaru, to stwierdzam, że znajdujące się w mojej okolicy, wyspy tejże marki są czystym złem... nie da się odejść stamtąd z pustymi rękami.
Także na dniach możecie spodziewać się kolejnej recenzji, której tematem będzie produkt Flormaru ;)
Dzisiaj natomiast, lakierowo.
Ostatnio, jeśli chodzi o manicure, wykorzystuję zwykle dwa kolory lakierów. Biorąc pod uwagę, bardzo sprzyjającą aurę, nie sposób oprzeć się żywym, wesołym i zwracającym uwagę, kolorom. Dlatego wybór padł na dosyć energetyczne barwy.
Pierwszy duet, to cukierkowy róż z odrobiną koralu, M117 Flormaru + błękit z My Secret, o numerze 148 i może mylącej nazwie: Mint, bo mięta to raczej nie jest( choć mimo wszystko jest to jeden z moich ulubionych lakierów My Secret - dobrze kryjący i do tego prawie nie do zdarcia). Połączenie kolorystyczne niczym szablon bloga ;p
Druga propozycja, obejmuje 2 lakiery Flormaru: nr 402 ,nazywany przeze mnie zmiksowaną truskawką i nr 427, kolor błotny, przełamany delikatnie fioletem (a co na zdjęciu niekoniecznie widać).
3 powyższe egzemplarze, z łatwością się aplikuje, pędzelki są odpowiednie i pozwalają na precyzyjne pomalowanie płytki paznokciowej. Do osiągnięcia w miarę dobrego efektu, bez większych prześwitów, wystarczą 2 warstwy. Schnięcie raczej standardowe, a wytrzymałość oceniam na ok.4 dni, co jest całkiem niezłym wynikiem.
Cena każdego z lakierów to ok. 9zł.
Coś czuję, że lakiery Flormaru zagoszczą u mnie na dobre. Wybór jest spory, a to sprzyja natrafieniu na 'perełki', no i zawsze można znaleźć kolor, którego akurat jeszcze się nie posiada. ;)
A jak to jest z Wami, zaglądacie do Flormaru i lubicie ich produkty?
Ładne te lakiery z Flormaru, od dawna czaję się żeby je wypróbować:)
OdpowiedzUsuńlakiery cudne, widziałam ostatnio nowe stoisko Flormar ale nie miałam czasu się nawet zatrzymać i pooglądać.
OdpowiedzUsuńmuszę w koncu podejść do nich na stoisko...
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki, jeszcze nie miałam lakieru Flormar :)
OdpowiedzUsuńja stoisko FLormaru staram się omijać bo bank bym przepadła :D
OdpowiedzUsuńhehe ;D ja już nawet się nie bronię... nogi same mnie prowadzą w wiadome miejsce...
Usuńo kurcze zapomniałam o tym lakierze z My SEcret :D Zaraz go poszukam w koszyczku i pomaluje :D boski!
OdpowiedzUsuńJest świetny ;) też go niedawno wyciągnęłam z czeluści pudełka z lakierami.
Usuńzmobilizowałaś się:D dziś testuję pilindżek :D
OdpowiedzUsuńW końcu! ;D Nadszedł czas ogarnięcia ;)
UsuńTesty pilindżku rozpoczęłam wczoraj ;D
Śliczne kolorki lakierów :)
OdpowiedzUsuńJa ich nigdzie jeszcze nie widziałam :(
OdpowiedzUsuńO mój flormar (402):) pierwszy i na razie jedyny w kolekcji (niech ktoś otworzy wyspę w warszawie! :P). pozytywne zaskoczenie - jedna warstwa wystarczy i jak szybko schnie. :) teraz ku matowych się skieruję jak będę we wro :]
OdpowiedzUsuńWłaśnie teraz siedzę w tej masce na twarzy :P. A peeling mam w wersji o zapachu bzu :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię lakiery Flormar :)
OdpowiedzUsuńtakie spotkanie są faaajne :)
W jakiej drogerii dostałaś te lakiery ? :) Śliczne !
OdpowiedzUsuńNiestety nie w drogerii, a na stoisku marki Flormar w CH :)
UsuńŚliczne lakiery, Flormara też bardzo lubię :) muszę kiedyś wypróbować ten peeling z Joanny
OdpowiedzUsuństrasznie fajne te kolory lakierów są. gdzie można je kupić?
OdpowiedzUsuńW niektórych miastach, np: w centrach handlowych, znajdują się wyspy marki Flormar... z tego co mi wiadomo, można zamówić ich produkty również na stronie http://e-flormar.pl/
UsuńFajne są, ale jeszcze nigdzie nie widziałam Flormaru.
OdpowiedzUsuńKosmetyk Flormar są przeważnie dostępne na wyspach w centrach handlowych. W W-wie nie ma jeszcze takiej wyspy. A jeśli chodzi o kolorystykę to jest dostępnych ok 350 kolorów. Zapraszam do Krakowa do CC Bonarka, znajdziecie tam moją wyspę Flormar :)
OdpowiedzUsuńCykniesz zdjęcie otwartego scrubu? Bo ciekawa jestem :)
OdpowiedzUsuńJasne, nie ma sprawy ;) ale zdjęcie wrzucę jutro dopiero :)
Usuń