czwartek, 21 lipca 2011

Sensique - Strong & Trendy Nails with tefpoly - nr 257 Amber Beach

Ciąg dalszy lakierów Sensique z letniej kolekcji limitowanej. Tym razem kolor bardziej słoneczny, a raczej kojarzący się, jak sama nazwa wskazuje z bursztynem.  Ja go nazywam również 'miedziakiem' :)


Nie będę powtarzać informacji na temat właściwości lakieru, możecie je znaleźć w TYM poście.
Wspomnę jedynie, że ten kolor bardzo, ale to bardzo trafił w mój gust. Można powiedzieć, że stał się pretekstem do chwilowej rezygnacji z radosnych odcieni lakierów ( pewnie aż do następnego malowania :P)


W zasadzie, dzisiaj miałam w planach przedstawienie Wam  makijażu, ale niestety pewne wydarzenie pokrzyżowało moje plany i teraz średnio nadaję się do tworzenia czegokolwiek na twarzy...


Pozdrawia Was Ada z chomiczym, znieczulonym policzkiem :)

12 komentarzy:

  1. Wiesz co, mi ten kolor o wiele bardziej pasuje na jesień, bo kojarzy mi się ze spadającymi wtedy liśćmi. Ale co by nie było i tak jest prześliczny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja Biedna :*

    Śliczny kolor lakieru, mi się zaś kojarzy ze złocistymi plażami Południa :D

    OdpowiedzUsuń
  3. ładny odcień ale tak jak mówi kosodrzewinka, na jesień idealny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie lakier wygląda jak złocisty bursztyn.

    Oj biedactwo, ale zagoi się szybko =]

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładny lakier! Podobają mi się bardzo takie kolory, ale niestety podkreślają moje zaczerwienienia na dłoniach;c

    OdpowiedzUsuń
  6. a co Ty sobie słońce zrobiłaś w tego polika? same kontuzje ostatnio hehe-u mnie poparzenie twarzy...chusteczkami do demakijażu np więc jak widać nawet chorować chorujemy razem :P
    a lakier ma świetny kolor, na jesień byłby idealny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na Twoich paznokciach wygląda całkiem ładnie. A cóż zrobiłaś w policzek?

    OdpowiedzUsuń
  8. pannajoanna, Dominika: Zabieg chirurgiczny, z którym długo zwlekałam. Przyczyna czysto dermatologiczna. Niestety bez oczyszczania się nie obeszło i miałam 'przyjemność' leżakować na stole zabiegowym, podczas kiedy Pani chirurg, usuwała głęboko zagnieżdżone 'coś' (inaczej tego nie mogę określić ;/). Oczywiście niezbędne okazało się założenie szwów... Ehh średnio to widzę i obawiam się, że jednak zostanie ślad.

    Asiu, jak to chusteczkami do demakijażu? Jestem w szoku. Wszystko na pewno będzie niedługo ok kochana :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeżeli chcesz to zostaw mi u mnie na blogu komentarz ze swoim emailem, to wysle ci katalog paese i bedziesz mogla sobie go obejrzec, ewentualnie cos kupic

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj kolorek zupełnie nie mój źle się w takich miedziakach czuje

    OdpowiedzUsuń
  11. ładne masz paznokcie;) jeśli masz ochotę zapraszam do mnie i zachęcam do obserwacji;**

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty