Strony
▼
czwartek, 17 marca 2011
Wibo - mineralny róż do policzków TEMPTING ROSE
Jako, że Marzec ogłosiłam 'miesiącem bez zakupów kosmetycznych', czas napisać o różu, który posiadam już od jakiegoś czasu, a który jest w użyciu przeze mnie codziennie. Oczywiście stało się to za sprawą jego trwałości - naprawdę nie liczyłam, że kupiony w promocji w Rossmannie za ok 6zł róż, będzie w stanie utrzymać się na policzkach tak długo.
Cały dzień spędzony na uczelni to dla niego pikuś, nie musiałam dokonywać żadnych poprawek... z tym, że zapewne inaczej zachowa się on u osób, które mają nawyk 'podpierania twarzy' (;P), przez co najczęściej duża część makijażu może zostać w łatwy sposób starta.
Róże można zakupić w paru wersjach kolorystycznych, nazwa mojego to TEMPTING ROSE i jest to raczej mocny odcień, trzeba uważać, żeby nie zrobić sobie nim zbyt intensywnych rumieńców. Jednak po paru aplikacjach można dojść do bardzo ładnego efektu na buzi. Ożywienie jasnej cery gwarantowane :)
Do różu został dołączony również mały puszek, który ja uznałam za zbędny, zdecydowanie wolę pędzel. Choć czytałam, że 'pomazianie się' nim jest możliwe :) - także, co kto lubi. Jest jeszcze kwestia jego 'mineralności' , hmm, akurat jeśli chodzi o to, nie liczyłabym na jakąś oszałamiającą ilość minerałów, raczej jest to jedynie chwyt marketingowy: 'mineralny róż do policzków' - przecież to tak ładnie brzmi ;P
Wg mnie Wibo ma w swojej ofercie pare naprawdę niezłych produktów, które możemy nabyć za niewielkie pieniądze. Zdarzają się też typowe buble - i jeśli o to chodzi, miałam niestety z takim do czynienia, ale o tym w innym poście. A co wy sądzicie o Wibo? Jakie produkty polecacie, a które są zdecydowanie kiepskie? :) Moim numerem jeden jest zdecydowanie eyeliner ;P
Faktycznie ładny kolor :) Ja z wibo mam kilka lakierów do paznokci. I tak zmieniam kolor co kilka dni, a że wszystkie moje co najmniej 3 dni wytrzymują, to nie widzę przeciwwskazań,żeby ich nie kupować. Mam też od nich kilka bronzerów i jestem z nich bardzo zadowolona, ale widzę, że już nie ma ich w sprzedaży :(
OdpowiedzUsuńładniutki kolorek:) na temat firmy wibo nie moge sie wypowiedziec bo z tego co sobie przypomninam nic z tego nie mam;) ALE słyszałam wiele dobrych opini nt eyelinera:D
OdpowiedzUsuńostatnio sie na niego czaiłam :) chcialam wziac Coral Fiesta i nie wzielam, teraz sie chyba skusze ;) choc poki co staram sie konczyc to co mam ;)
OdpowiedzUsuńKolor przecudowny, ale niestety nie dla mojego typu urody :). Z Wibo mam super lakier do paznokci :).
OdpowiedzUsuńMi tez przypadl do gustu eyeliner.. Ponadto lakiery z serii Crystal Strenght (ale to Lovely chyba.) i Extreme Nails. Czarna kredka i błyszczyk holograficzny (wściekly roz!! <3) A ten roz wyprobuje. Moze bedzie sie trzymal lepiej niz te w kwadratowych pojemniczkach :)
OdpowiedzUsuńLovely to także Wibo. :)
OdpowiedzUsuńja mam ten róż ale wersję Coral Fiesta :) Baaardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńa z Wibo moim zdecydowanym nr 1 są lakiery Extreme Nails :)
Osttanio pisałam o lakierze z tej firmy. Jest całkiem do przyjęcia, a cena też niska.
OdpowiedzUsuńJa mam chyba lakiery jakieś ;) I lubię. Aha, miałam też paletki cieni, ale... recenzja jest u mnie ;)
OdpowiedzUsuńA róż wygląda fajnie, jest ładnie napigmentowany!!
ja moge polecić róż wibo ten kwadratowy :) ma w sumie podobny kolor do tego i trwałość też bardzo dobra :)
OdpowiedzUsuńMam ten róż, ale jeszcze go nie używałam...hmmm..chyba nadeszła jego pora :)
OdpowiedzUsuńładny kolorek:)
OdpowiedzUsuńmam eyeliner i rzeczywiście nie ma się do czego przyczepić:)
Tak, do bladych odcieni się sprawdza:)
OdpowiedzUsuńJa z Wibo uwielbiam lakiery:)
fantastycznie się prezentuje ten róż. ja mam taki pojedynczy, właśnie chyba z wibo, i też jestem zadowolona. generalnie nie robią moim zdaniem cudów, ale jak się trafi na coś, to jest naprawdę okej
OdpowiedzUsuńps. zapraszam do konkursu u mnie :)
Mam dokładnie ten sam róż i również bardzo go lubię :D.
OdpowiedzUsuńKupiłam w piątek ten róż :) Ale jakoś nie jestem przekonana :D Wydaje mi się słabo napigmentowany w porównaniu do mojego essence;) Ale będę jeszcze testować :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://lakieromaniaczka-inulinus.blogspot.com/